🪅 Odnowa W Duchu Świętym Sekta

Wspólnoty Odnowa w Duchu Świętym oraz Młodzieżowa wraz z kapłanami serdecznie zapraszają na czuwanie modlitewne w Wigilię Zesłania Ducha Świętego. Początek o godz. 20:00, a zakończenie o godz. 23:00 Szkoła Proroków to warsztaty teologiczno-modlitewne nt. charyzmatu proroctwa. Niniejsza książka jest konspektem przygotowanym na potrzeby formacji Wspólnot Odnowy w Duchu Świętym w ramach posługi charyzmatycznej, rozeznawania i praktycznego wykorzystania charyzmatu proroctwa. Publikacja posiada imprimatur. Książka stanowi pomoc w Wydarzenie Chrztu w Duchu Świętym, pamiętam doskonale, odbyło się ono w 2007r. Duch Św. przyszedł do mojego życia jako Duch Pocieszyciel, wypełnił pustkę w moim sercu. To wydarzenie – to moje nowe życie, to moje nawrócenie. To pragnienie bycia z Jezusem, to zaangażowanie się w Jego sprawy. To otwarcie się na dary, którymi Pragniemy wzrastać dla większej chwały Bożej i odnajdować Boga w naszej codzienności. Naszej formacji przyświeca maksyma św. Ignacego Loyoli: Nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadowala i nasyca duszę. Liderzy Odnowy w Duchu Świętym: Opiekun Duchowy: ks. Andrzej Maślejak. Istotnym momentem w historii wspólnoty „Miriam” był rok 2001, kiedy to, po rocznym okresie spotkań na przemian w dwóch parafiach, powstała grupa Odnowy w Duchu Świętym w Parafii pw. Wniebowzięcia NMP, obecnie nosząca imię MIŁOSIERDZIE. Przekonaliśmy się wówczas, że gdy się miłość dzieli, to ona się mnoży! Odnowa w Duchu Świętym zwana też Odnową Charyzmatyczną pomaga odkryć współczesnym chrześcijanom Boga. Członkowie tego ruchu charyzmatycznego to osoby świeckie, odnajdujące dzięki niej swoje miejsce w Kościele i świecie. Odnowa Charyzmatyczna zachęca do udziału w bogatym życiu sakramentalnym i liturgicznym, czerpania z tradycji 02 styczeń 2022. To podstawowe rekolekcje wprowadzające w formację Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. Elementami stałymi tych rekolekcji w każdym tygodniu są: - spotkanie modlitewne całej wspólnoty (z modlitwą uwielbienia) - katecheza (z wezwaniem do uczynienia kroku wiary) - dzielenie się świadectwem wiary w małej grupie. Adoracja Najświętszego Sakramentu. Przewodnikiem po modlitwie w trakcie naszych rekolekcji będzie św. Paweł. Nie tylko chodzi o to, że mamy rok św. Pawła, ale też nasza sytuacja jest trochę podobna do jego sytuacji. Tak jak on, w odróżnieniu od innych Apostołów, nie widzieliśmy Jezusa (moment na drodze do Damaszku trwał krótko Konto Fundacji OdNowa. Ostatnio dodane. 2023-03-11 Wielkopostny Dzień Skupienia Wspólnot Odnowy w Duchu Świętym Seminaria Odnowy w 2020/2021 nowe wylanie Ducha Świętego, chrzest w Duchu Świętym i cały ruch cha-ryzmatyczny wzbudza wiele kontrowersji oraz powoduje ostrą krytykę6. 2. Charyzmat proroctwa w Piśmie Świętym i literaturze przedmiotu Rozważania na temat charyzmatu proroctwa należy zacząć od po-dania definicji samego charyzmatu. Według św. Pawła, charyzmaty Razem z żoną Niną są założycielami wspólnoty. Mariusz był świeckim koordynatorem Odnowy w Duchu Świętym diecezji gliwickiej oraz członkiem Rady Krajowego Zespołu Koordynatorów Odnowy w Duchu Świętym w Polsce. Obecnie odpowiada za kurs "Elementy budowania wspólnoty" w Polsce. Karolicka Odnowa w Duchu Świętym w Polsce - strona oficjalna. Strona Główna Zeszyty Odnowy w Duchu Świętym nr 1 (179) 2023 Świadectwa. eZd4. - Jesteśmy normalną grupą modlitewną, jak inne na Opolszczyźnie - przekonują liderzy krapkowickiej Odnowy. Nieprawda. Opolskie grupy Odnowy w Duchu Świętym już dawno się od nich odcięły. - Nie chcieliśmy mieć z nimi nic wspólnego - mówi Piotr Brodaczewski, były świecki koordynator grup Odnowy w Duchu Świętym w Diecezji Opolskiej. - Ci z Krapkowic robili nam wszystkim złą opinię, głosili herezje, które potem siały zamęt we wszystkich grupach modlitewnych. Liderzy opolskich grup Odnowy już w 2003 r. wysłali list do bp. Bronisława Dembowskiego, Krajowego Duszpasterza Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym, w którym wypierają się związków z krapkowicką grupą i oświadczają, że jeśli chce ona modlić się po swojemu, to niech to robi poza strukturami katolickiej Odnowy. - Zresztą oni sami już wcześniej od nas się odseparowali - dodaje Brodaczewski. - Nikt ich nie widział na Jasnej Górze podczas zlotów wszystkich grup Odnowy, oni zawsze w tym czasie organizowali swój koncert ewangelizacyjny "Tylko Jezus". A Andrzej Krajka, lider krapkowickiej Odnowy, głośno kiedyś powiedział, że Jasna Góra to rozpusta i bałwochwalstwo. Potem na Brodaczewskiego nawet opolscy księża naciskali, żeby tych z Krapkowic do struktur przywrócić. Przykład Kalisza i Kamiennej Góry, gdzie katoliccy księża rzucili sutanny, są pastorami i prowadzą zbory, diecezjalnych liderów zmuszał do myślenia. Jednak list do biskupa i zerwanie oficjalnych więzów z innymi grupami Odnowy wcale krapkowickiej grupie nie zaszkodziły. Podobnie jak wcześniej raciborska grupa, miała ona dużą siłę przyciągania ludzi, którzy potrzebowali przeżywać wiarę w większym uduchowieniu. Smutna narzeczona i żona Ewelina z Raciborza, lat 41:- Do raciborskiej grupy Odnowy w Duchu Świętym trafiłam z miłości. Ale nie z miłości do Jezusa, pokochałam Darka, a to była jedyna droga, żeby z nim być. Jego cała rodzina tam była, on tkwił w niej od zawsze, aż do rozwiązania tej grupy przez biskupa. Moje życie też powoli przesiąkało tą grupą i podporządkowywało się jej. Kilka razy w tygodniu spotkania, potem wyjazdy na obóz w Pokrzywnej czy Krzanowicach. Spotykałam tam ludzi z grupy krapkowickiej. Na tych wspólnych obozach najbardziej wryło się mi się w pamięć przepraszanie. Ustawił się do mnie rządek mężczyzn, podchodzili po kolei i mówili "przepraszam cię za nieczyste myśli". A potem ustawiły się przede mną kobiety. Przepraszały mnie za to, że źle mi życzyły. Wiele kobiet w tej sytuacji czułoby satysfakcję. Ale ja czułam się zbrukana. Najpierw byłam smutną narzeczoną. Na obozie w Pokrzywnej, tuż przed ślubem, lider grupy nie pozwolił nam rozmawiać i spotykać się z Darkiem przez prawie cały obóz. Widywaliśmy się w czasie wolnym, mijaliśmy i nie mogliśmy zamienić słowa. Nie chodziło o seks przedmałżeński, bo tego nie braliśmy pod uwagę. A o to, żeby być tylko dla grupy, a nie żeby cieszyć się sobą. Potem byłam smutną żoną. Darek albo wiecznie na tych spotkaniach, albo zaczytany w Biblii. Potrafił odłożyć Pismo Święte tylko po to, żeby mnie bić. A we mnie narastały kompleksy, bo nie potrafiłam być jak te kobiety z grupy… Nie miałam gdzie szukać pomocy, bo w Raciborzu do jakiejkolwiek instytucji by się nie poszło, to wszędzie był ktoś z Odnowy. A dla grupy to mój mąż był bardziej wartościowy, wpływowy, dobrze wykształcony. W moim życiu przełomowe było urodzenie dziecka. Miałam sześciomiesięczne maleństwo przy piersi, a jakaś siksa mi mówi, że mam jechać na obóz, a ona zaopiekuje się niemowlęciem. Wtedy coś we mnie pękło, nie pojechałam… Od tego momentu moja droga z Odnową zaczęła się rozchodzić na dobre. Odeszłam z grupy i rozwiodłam się mężem. Miałam już dość grupy, tego wciskania się w każdy zakątek naszego prywatnego, rodzinnego życia. Nawet do domowego budżetu. Ewelina rozkłada spis rodzinnych wydatków, które jej mąż skrupulatnie prowadził co miesiąc:- Obok wydatków na przedszkole, żywność, jest też dziesięcina. Darek wkładał do białej koperty 110 złotych i szedł na spotkanie. Ale z czasem zarabiał więcej, to płaciliśmy już 300 złotych. Dzielił się nawet tym, co przywiózł ze Stanów. Nie podobało mi się to, ale Darek zaraz mi odpalał, że to nie moja sprawa. Tłumaczył, że w kościele też trzeba płacić. To prawda, ale nie dziesięć procent rodzinnych dochodów, tylko co łaska, dziesięć, dwadzieścia złotych miesięcznie. Każdy by się tam zdziwił Adam, urzędnik z Kluczborka, 36 lat, był liderem jednej z opolskich grup Odnowy w Duchu Świętym: - Grupy z Krapkowic i Raciborza robiły tyle zamętu, że każdy jak słyszał "Odnowa w Duchu Świętym", to kojarzył to tylko z nimi. I zwykle w negatywnym znaczeniu. Ci z Krapkowic przyjeżdżali na nasze spotkania i wyrywali od nas ludzi. Niestety z powodzeniem, bo dużo od nas odeszło. Bywało, że najeżdżali nasze spotkania i próbowali je zdominować. A nasza Odnowa to była ta przykładna, blisko Kościoła i sakramentów. Różnie ludzie mówili o tych z Krapkowic, postanowiłem pojechać na ich spotkanie, zobaczyć na własne oczy, co jest prawdą, a co plotką. Tam wszystko było inne. Taniec jak w transie, głośne wyznawanie grzechów, jakiś mężczyzna krzyczał: "Panie, wybacz mi, bo okradłem swojego ojca". Na naszych spotkaniach to zaraz kogoś takiego kierowało się do konfesjonału - tam jest miejsce na takie wyznania. U nas przed spotkaniem zawsze była też msza, a potem zaczynało się spotkanie modlitewne. Tam nie było nabożeństwa, księdza. Zresztą oni do księży nigdy nie pałali sympatią, za plecami ich wyśmiewali. Dla duszpasterzy krapkowicka Odnowa to jak misja na Czarnym Lądzie... Tajemnica Magdy Maria z Krapkowic, 46 lat, nauczycielka:- Zbliżał się koniec wakacji, w krapkowickiej parafii św. Mikołaja akurat był remont. Zgłosiłam się do pomocy, żeby mieć swój wkład w remont naszej świątyni. Pamiętam, jak któregoś dnia, gdzieś około południa, na parafię wpadła roztrzęsiona Magdalena, znajoma. Właśnie wróciła z Dobrej, była tam na obozie z tymi z Odnowy… Była roztrzęsiona, widać było, że coś się wydarzyło, z czym sobie ta dziewczyna nie mogła poradzić. Pomyślałam, że najpewniej coś musiało wydarzyć się na obozie w Dobrej, bo na plebanię wpadła wprost stamtąd. Magdalena nerwowo miętosiła w ręce jakiś zeszyt i ciągle pytała o księdza. Pomyślałam, że w tym zeszycie są zapiski z tego obozu, taki pamiętnik rekolekcyjny. Chciałam ją o to nawet zagadnąć, ale to ona pierwsza zaczęła. Zapytała mnie, czy wyznawanie w grupie grzechów jest normalne. Zrozumiałam, że tak robili na tym obozie. Magda nie doczekała się wtedy księdza i poszła, potem widziałam ją jeszcze kilka razy. Ale to nie była już ta sama beztroska dziewczyna. Wkrótce gdzieś wyjechała. Ja byłam krotko w Odnowie, z tego czasu pamiętam też inne wydarzenie. Z zespołu muzycznego z parafii odeszły dwie osoby. Mówiły, że animator Odnowy zabronił im śpiewać w parafialnym zespole, bo "nie mogą służyć dwóm Panom". Co to za chrześcijaństwo, jak każe się zamykać na innych i być tylko wśród swoich? Chwila słabości Bartosza Bartosz, 25 lat, student z Opola:- Animatora z Odnowy poznałem w akademiku politechniki. Przychodziłem na spotkania, dyskusje, pojechałem z nimi na obóz do Łężna pod Dusznikami. Czas jak zawsze na takich wyjazdach był na full wypełniony. Każdego dnia zajęcia od rana do wieczora, ani chwili na własne myśli. Ale trafiła się chwila odprężenia, siadłem pod drzewem, podziwiałem widoki. Przez moment, bo zaraz pojawił się mój animator. Usiedliśmy, nie wiem, jak to się stało, ale po chwili powiedziałem mu o sobie coś, czego nikomu jeszcze nie mówiłem, a co siedziało we mnie od dziesięciu lat. Nie rozumiem, czemu mu powiedziałem. Poczułem się jak szmata, jakbym zdradził samego siebie. Siedziałem obok animatora jak sparaliżowany. W oddali słychać było radosne śpiewy o Jezusie. "Popatrz na nich" - powiedział animator. "Możesz być tak samo szczęśliwy. Tylko musisz z nami pozostać". Fakt, czułem się plugawo, ale wiedziałem już, że z nimi nie będę. I nie dlatego, że modlą się inaczej. Nie szokuje mnie też, że głoszą treści niezgodne z katolicką nauką. Wtedy na tym obozie kilka osób z tej grupy "nawracało" ludzi w miasteczku, w niedzielę weszli z gitarami do kościoła. Rozśpiewanymi młodymi ludźmi były zachwycone starsze kobiety i miejscowy proboszcz. Potrafią być ujmujący, ale to tylko pozory. To jest psychomanipulacja, bo odrywają ludzi od normalności. Po powrocie z obozu odszedłem z grupy. Przez rok animator wysyłał mi esemesy, żebym wrócił. A ja ciągle drżę, czy dochowa mojej tajemnicy, przecież nie jest spowiednikiem… Co z naszą córką Inga, 69 lat, emerytka spod Nysy: - Nie wiedziałam, co to jest ta Odnowa. Pojechałam na ich spotkanie, kiedy Lidia, nasza córka, przeniosła się do Krapkowic. Chciałam zobaczyć, zrozumieć co ją tak zafascynowało w tym ruchu. To było już wtedy, gdy rozsypało się narzeczeństwo córki. Trzy miesiące przed weselem, ciasto zamówione, zaproszenia do Niemiec rozesłane, no i nagle mi mówią: ślubu nie będzie. Młodzi poróżnili się w ocenie krapkowickiej Odnowy. Myślę, że niedoszły zięć nie chciał do nich przystać. Kiedy tam weszłam, sala była pełna. Przyciemnione światło, zaczęli się modlić. A potem już tylko z różnych miejsc rozlegały się głosy. Oni krzyczeli jak w obłędzie! Wybiegłam przerażona. Jacyś młodzi chcieli mnie zatrzymać, byli nachalnie uprzejmi, chcieli mi przynieść krzesło, zapraszali do środka. Już kiedyś spotkałam się z taką uprzejmością. U współlokatorki mojej Lidki w opolskim akademiku. Bo wszystko zaczęło się czternaście lat temu, kiedy Lidia zamieszkała w akademiku z dziewczyną z Raciborza, ona była w tamtejszej Odnowie. Niedawno Lidka przysłała do mnie list: "Kochani rodzice. Kochamy ponad wszystko Jezusa - Zbawiciela. W tym, co robimy, nie ma nic złego…" Ciągle słyszymy z mężem, że oni w tych Krapkowicach nie robią nic złego, modlą się i wielbią Boga! Ale od tej modlitwy nasza córka zamknęła się w sobie, odcięła od rodziny. W sprawie córki byliśmy z mężem kilka razy w Kurii Diecezjalnej w Opolu. Jak powiedziałam o tych z Krapkowic "sekta", to mi zwrócono tam uwagę, że to nie sekta, ale grupa modlitewna, że tak nie będziemy rozmawiać. Czy grupa modlitewna tak w głowach może ludziom pomieszać? Boję się o Lidkę, bo jest już grubo po trzydziestce, a łatwiej się z nią rozmawiało, kiedy była przed maturą. Do kogo my mamy pójść, skoro nikt nam nie wierzy, że w Krapkowicach zmarnowano nam naszą najlepiej wykształconą córkę?***Liderzy krapkowickiej Odnowy zażądali od dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, by zdjęło ze swojej internetowej listy grup psychomanipulacyjnych informację o wspólnocie krapkowickiej. W przeciwnym razie zagrozili sądem. Ojcowie dominikanie zapewniają, że informacja z internetu nie zniknie. Przejdź do zawartościPoniżej znajdzie świadectwa ludzi z naszej wspólnoty których życie odmienił Duch Święty. Boża moc może sprawić, że szarość życia znika, a miłość wypełnia każdą Go jako Miłość…Wiarę w Boga odzyskałem wcześniej, przed wejściem w Odnowę. Zobaczyłem Go w fizyce i kosmologii, ale dopiero przeżycia w Ruchu Odnowy (1980) pomogły mi poznawać Go takim jaki jest. Zobaczyłem Go jako Miłość, jako troskliwego Ojca, który nieustannie pochyla się nad swoimi dziećmi. Zrozumiałem, że nie muszę być doskonałym, by być przez Niego w pełni zaakceptowanym. Doświadczyłem łask nawet wtedy, gdy pobłądziłem (ale wyraziłem Mu mój szczery żal). Zrozumiałem też, że wszystko należy do Niego i nic nie mogę zatrzymywać sobie, że jest On przed rodziną, przed żoną i przed dziećmi. Niektóre z prób, których doświadczałem byłe niezwykle mocne i wymagały wyrzeczenia się wszystkiego. Dzięki temu mogłem się stać radosnym dzieckiem Bożym ufającym swojemu Ojcu (choć nie zawsze i nie do końca, ale te słabości tylko mnie umacniają). PiotrDzień dobry. Przyszliśmy na rewizję…To był dzień moich urodzin. Pogodny, letni poranek. Wybierałam się na Mszę Świętą poranną o więc już przygotowana do wyjścia, robiłam jeszcze kanapki do pracy. Raptem zadzwonił dzwonek do drzwi, popatrzyłam na zegarek – dochodziła szósta. Ciekawe kto do mnie dzwoni o tej porze, może coś się zdarzyło u sąsiadów? Otworzyłam i ze zdziwieniem zobaczyłam trzech młodych panów. Kiedy wyciągnęli legitymacje i powiedzieli, że przyszli na rewizję ( to był czas stanu wojennego) moje zdziwienie zamieniło się w strach. Wpuściłam ich. A oni przystąpili do poszukiwań zakazanych wtedy rzeczy. Patrzyłam jak otwierają szuflady, zaglądają w różne miejsca i nie byłam w stanie się skupić, cokolwiek powiedzieć ani nawet w myślach wołać do Matki Bożej. Aż w pewnym momencie zaczęłam się modlić w językach. Ta modlitwa rozpoczęła się samoistnie, niezależnie ode mnie – siedziałam przecież jak sparaliżowana, nie mogąc zebrać myśli. Gdy nie wiemy, jak mamy się modlić, Duch wstawia się za nami wołaniem bez słów (Rz 8, 26). Wyciszyłam się wewnętrznie i chociaż rosła sterta zakazanej „bibuły” mogłam spokojnie na to patrzeć, odpowiadać na pytania i rozmawiać. I kiedy któryś z panów powiedział, że mam pojechać z nimi do Komendy bez lęku się zgodziłam. Do pracy wróciłam koło pierwszej. Mój szef kiedy się dowiedział o całym zdarzeniu zganił moją lekkomyślność, że wsiadłam sama do samochodu z obcymi. „Pani wie, co oni mogli z panią zrobić?” Nie wiedziałam. Bóg odjął mi ten lęk. Modlitwa w językach uspokoiła mnie, napełniła taką ufnością do Boga, czułam, że jestem w Jego ręku. To wydarzenie zaowocowało we mnie modlitwą za funkcjonariuszy. Pewnie skończyli jakieś studia i mogliby pracować dla dobra innych, wybrali co innego. Oddawałam ich Bogu przez ręce Maryi, kiedy wracało wspomnienie tego wydarzenia. I kiedy na 1 listopada dwóch z nich zobaczyłam na cmentarzu, nie miałam w sobie żalu ani nieprzebaczenia tylko troskę o to, by wrócili do Boga. „Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie” 2 Kor 2,14 ElżbietaPrzypadek?Świadectwo swoje rozpocznę od początków mojej „przygody” z Odnową w Duchu Świętym. Przed laty, od przypadkowo spotkanej osoby, dowiedziałam się że w każdy piątek w kościele św. Elżbiety w Gdańsku, jest szczególna modlitwa, gdzie czuje się działanie Ducha znalazłam się tam po raz pierwszy, byłam zaskoczona, onieśmielona forma modlitwy spontanicznej, wielbiącej Boga. Nie znałam takiej modlitwy, postanowiłam zatem więcej już nie przychodzić na te po dwóch tygodniach rozważań poszłam przekonać się, czy to przypadkiem nie jakaś sekta. Reżyseria Boża sprawiła, że zaczęłam uczestniczyć w tych spotkaniach, a serce otwierało się na odkrywanie prawdy, ze Bóg jest Miłością, a nie tylko już przygotowana, z radością przyjęłam zaproszenie Eli, do powstającej grupy modlitewnej Odnowy w Duchu Świętym w naszej parafiiNastępnym, bardzo ważnym etapem było moje uczestnictwo w REO w kościele św. tych rekolekcji to wielkie doświadczenie Miłości Bożej, takiej absolutnej, ogarniającej całego człowieka, nie ze względu na jakieś własne zasługi. Czułam się po prostu Dzieckiem Bożym. Otrzymane Słowo (1 Tm do dziś mi towarzyszy i zobowiązuje do modlitwy za modlitwie o wylanie Ducha Świętego dość późno wracałam do domu w prawie pustej kolejce. Tak byłam przepełniona radością i chęcią dzielenia się tą radością, że napotkanej siostrze zakonnej musiałam opowiedzieć jak Pan dotknął mnie swoją dlaczego Dawid tańczył przed Panem, bo mnie też wydawało się, że unoszę się ponad Bogu, za takie chwile, cudowne przeżycia, które pomagają w szarzyźnie codzienności, dodają sił do pokonywania oschłości duchowych, ale też i fizycznych niedomagań. To jest kapitał, który też, że po tych rekolekcjach zrozumiałam, że uczestnictwo we wspólnocie, to nie tylko branie, korzystanie z różnych dobrodziejstw, łask, ale również dawanie, służenie, włączenie się aktywnie w życie i potrzeby innych, całej Panu, za Jego obecność w mojej codzienności IrenaCzy w restauracji można tylko coś zjeść?Do wspólnoty Odnowy wstąpiłam w 1995 roku. Był to dla mnie bardzo trudny czas Pracowałam na prawie dwóch etatach, miałam remont mieszkania i opiekowałam się ciężko chorą mamą wymagającą czasami czuwania w nocy. Wydawało się, że już na nic więcej nie mam czasu. Ale Pan miał wobec mnie inne plany. Z powodu remontu nie mogłam gotować w domu obiadów i w związku z tym kupowałam je w restauracji i przynosiłam do domu. I właśnie w tej restauracji podczas czekania na zapakowanie zamówionych dań poznałam śp Olę Kiwerską, która zaprosiła mnie na spotkanie wspólnoty. Nie wiem jakim cudem znalazłam czas, żeby pojawiać się na spotkaniach i jeszcze odbyć zaczynające się seminarium Odnowy w Duchu Świętym Teraz już wiem, że było to działanie Ducha Świętego. 6 maja 1995 roku przeżyłam modlitwę o odrodzenie (chrzest w Duchu Świętym) – otrzymałam nowe życie, na nowo się narodziłam. Do tej pory w świadomości mojej Pan Bóg istniał jako sędzia sprawiedliwy, który za dobre uczynki wynagradza, a za złe karze. Zachowywałam się jak najemnik, służąc Panu z leku i musu. Po wylaniu Ducha Świętego wszystko stało się nowe w moim życiu. Teraz Pan Bóg nie jest dla mnie nadzorcą niebieskim czyhającym na mnie, by mnie ukarać za złe czyny, ale Ojcem, który mnie bardzo kocha. Stałam się Jego umiłowana córką, która zawsze może liczyć na Jego pomoc i rzeczywiście tej pomocy doświadczam. Dziękuję Duchowi Świętemu za wszystkie dary, które otrzymałam, a szczególnie za dar rady, który wyjątkowo jest pomocny w mojej pracy ale i życiu prywatnym. Dobrze jest mieć takiego Doradcę jak Duch Święty, bo przecież lepszego nie ma. Nawet wtedy, gdy nie wszystko układa się po mojej myśli to wiem, że jeżeli zwracam się do Ducha Świętego o pomoc, to zawsze ją otrzymam i to najlepszą dla mnie z możliwych. Chwała Panu! DankaPismo ŚwięteJestem w Odnowie w Duchu Świętym od 12 lat. W czasie spotkań nauczyłem się poznawać całe Pismo Święte, nie tylko Nowy Testament. Przed wojną , a i pewien czas po niej, Kościół nie wymagał czytania Starego Testamentu. Czytanie całego Pisma Świętego pozwoliło mi na uświadomienie sobie w jaki sposób Bóg prowadził naród wybrany od czasów Abrahama do czasów narodzenia się Mesjasza na ziemi, a potem Kościół. Przez to też lepiej widzę jak prowadzi mnie, w mojej historii życia. Dziękuję Bogu za obecność Księdza Opiekuna na spotkaniach. HenrykMiłość która wymaga…Chciałabym podzielić się świadectwem związanym z Odnową w Duchu Świętym w naszej parafii. Myślę, że Jezus przyprowadził mnie do tej wspólnoty, abym odnalazła głęboki wewnętrzny pokój i aby mi powiedzieć jak bardzo mnie kocha. Początkowo przychodziłam na spotkania, ponieważ czułam się tu dobrze. Wspólna modlitwa, wspólne rozmowy, życzliwość i serdeczność ze strony członków wspólnoty sprawiały, że czułam się przyjęta, akceptowana, potrzebna, wartościowa i dobra. Z czasem Jezus zaczął mi stawiać wymagania, które ( ze zdziwieniem stwierdzałam ) przynosiły i przynoszą radość. Zauważyłam , że Jezus nie zostawia mnie z nimi samej. Tak naprawdę, to On realizuje zadania, a ode mnie oczekuje jedynie współpracy. Ponadto realizowanie tych wymagań sprawia, że bardziej Go poznaję, widzę jak mnie prowadzi, jaką miłością mnie obdarza i jak się co jest tym wymaganiem? Na przykład poprowadzenie spotkania modlitewnego, przygotowanie konferencji, poprowadzenie modlitwy uwielbienia czy adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele, przeczytanie czytania na Mszy św., zaśpiewanie psalmu itp. Te zadania uczą mnie współpracy z Jezusem, słuchania Go i odpowiadania na Jego pragnienia. Za każdym razem na nowo Go poznaję, odkrywam i nie mogę wyjść z podziwu jak wielką miłością mnie obdarzył i jaki jest fajny : ). KasiaDokąd pędzisz?Przez 42 lata mojego życia Pan Bóg był ze mną, ale ja nie zawsze byłam z że są przykazania, ale stosowałam je wybiórczo, trochę upraszczając i naginając do bieżących sytuacji. Chodziłam do kościoła, chodziłam do spowiedzi, chodziłam do komunii. Chodziłam. to właśnie adekwatne były to puste czyny, a grzech był moim codziennym ponad dwa lata temu Pan Bóg dał mi chorobę, za którą teraz dziękuję. Chorobę trudna w diagnozie, trudną do leczenia, uniemożliwiająca pracę zawodową. Zatrzymał mnie stawiając pytanie – dokąd pędzisz? I właśnie wtedy w naszej parafii ogłoszono rekolekcje REO. Nie wiedziałam co to jest, ale czułam, że tylko tam znajdę uzdrowienie. Oczywiście najpierw myślałam o tym fizycznym. Chciałam pozbyć się bólu i innych okropnych dolegliwości. Z płaczem, zdesperowana, pozbawiona sił fizycznych rozpoczęłam drogę przemiany. Okazało się, ze najbardziej uzdrowienia potrzebuje moje wnętrze. Bóg działał powoli. Najpierw odkryłam modlitwę różańcową, potem po raz pierwszy stanęłam świadomie w obecności Boga na modlitwie osobistej, odkryłam łaskę Spowiedzi Świętej w tym spowiedzi generalnej, cud się moje widzenie rzeczywistości. Nastąpiło przewartościowanie życia. Już nie ważne jest czy mam pełna lodówkę i czy starczy mi do pierwszego ale czy nieustannie trwam na modlitwie, czy jestem w stanie łaski uświęcającej, czy nie krzywdzę nikogo moim słowem, przykładem, czynem. „Nie troszczcie się zbytnio”… te słowa Jezusa wydały owoc w moim życiu. Pan układa swój scenariusz mojego życia, a ja się Mu poddaję. Korzystam przy tym z codziennych Jego wskazówek zawartych w Piśmie Świętym, mojej ulubionej lekturze. Bóg dał mi światło rozumienia Słowa Bożego, świadomego przeżywania sakramentów, obdarzył mnie hojnie darami. Część z nich miałam, ale nie byłam ich świadoma np. współodczuwania, dar łez, dar rady, dar umiejętnego formułowania myśli – te odkryłam na nowo, a część, jak dar języków czy dar modlitwy uwielbienia, dar bezwiednego śpiewania Bogu na chwałę w momencie przebudzenia są dla mnie nowe. Nowa jest gorliwość w Bóg uzdrowił mnie z choroby – tej fizycznej. Nie od razu. Stopniowo uwalniał mnie od wszystkich 44 letnią matka samotnie wychowująca 2 dzieci w tym jedno niepełnosprawne. Po ponad rocznej przerwie wróciłam do pracy zawodowej. Z zewnątrz wszystko wygląda jak dawniej – te same obowiązki, problemy. Ale zniknęły z naszego domu kłótnie, zła atmosfera. Potrafimy wyłączyć telewizor. Razem się modlimy. Jest na wszystko czas bo Bóg jest z nami. OLAPowrót do poprzedniej strony > Page load link Istnieją grupy chrześcijan wierzących w Biblię jako dar od Boga, którzy nie stronią od używania takich skojarzeń z Kościołem katolickim jak "potworna herezja" czy "sprzyjanie planom szatana". Poświęcają sporo energii zwalczaniu katolickiej formy wiary jako z gruntu fałszywej i prowadzącej do wiecznego potępienia: "wprawdzie wszyscy chrześcijanie są dobrzy, ale katolicy właściwie chrześcijanami w ogóle nie są, żyją zabobonnie, a najlepiej by zrobili, gdyby Kościół katolicki opuścili". Zwykle tego typu myślenie kojarzyło się nam ze Świadkami Jehowy. Okazuje się jednak, że może występować także poza tym ugrupowaniem i to w środowiskach, po których byśmy się tego nie spodziewali. Wśród ludzi uważających się za "biblijnych chrześcijan" będziemy czasem spotykać na naszej drodze antykatolicko, radykalnie nastawionych wyznawców Jezusa. Wobec nich zachować się mamy tak, jak nauczali tego Apostołowie: "Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest" (1P 3,15). Najnowsze wpisy Piękna modlitwa, którą dedykuję wszystkim Czytelnikom ❤ Wywiad o. Livio w Radio Maryja z Marią Pavlović-Lunetti: wojna, niezgoda, zamieszanie – to wszystko są dzieła diabła 29 lipca: Dzień 1. Nowenny do Boga Ojca Zaproszenie na pielgrzymkę do Medjugorie na Festiwal Młodych Uratujmy katolickie rodziny – Konferencja Glasa i Jacka Pulikowskiego w Krakowie "Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą". Prz 8, 32 Jasna Góra - Kaplica Matki Bożej Niepokalanów Modlitwa jubileuszowa na 300-lecie koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej Bogurodzico Dziewico Maryjo, nasza Matko i Królowo, wyniesiona na wyżyny nieba. Ty nieustannie otaczasz troską i miłością naród polski. Prosimy, by Jubileusz 300-lecia koronacji Twojego Jasnogórskiego Wizerunku odnowił w każdym z nas cześć i ufność wobec Boga – Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Ty, Matko, jesteś nam wzorem zaufania oraz uległego poddania się Jemu we wszystkim. Niech nasze przemienione życie stanie się żywym diamentem Twej korony wyniesienia i chwały. Chcemy z naszymi duchowymi darami stanąć w bliskości Boga i stać się świadkami Jego wielkiego miłosierdzia. Pragniemy – odnowieni w wierze, nadziei i miłości, żyjąc według zasad Ewangelii – razem z Tobą uwielbiać Trójcę Przenajświętszą. Amen Ks. Piotr Glas: Narodowy Egzorcyzm w ramach Wielkiej Pokuty Fundacja kuBogu poleca: Audiobooki prowadzące kuBogu Modlitwy oraz książki katolickie Ambonę wiernych Bogu kapłanów Wolne od zła treści dla dzieci Wspólnotę wiernych z całego świata Niech każdy, zgodnie ze swą rolą i w swym otoczeniu czuje się wezwany do tego, by kochać życie i służyć mu, by je przyjmować, szanować i krzewić, zwłaszcza kiedy jest kruche i potrzebuje troski oraz opieki, od łona matki aż do jego końca na tej ziemi - Papież Franciszek Kościół musi szukać drogi między „nieprzyjazną surowością” a „fałszywym pojęciem miłosierdzia”. Nie może „rzucać kamieni w stronę grzeszników i słabych”, ani „schodzić z krzyża” przez dostosowanie się do „ducha świata” - Papież Franciszek. Pięć rad ojca Pio do tego, byś był pobożny! (kliknij obrazek)40 Dni Dla Życia (kliknij obrazek)Adoracja Kaplica on-line u Sióstr KlarysekDiakonia modlitwy i postu wstawienniczego (przyłącz się, kliknij w obrazek)Pogotowie DuchoweMisja św. Faustyny MODLITWA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen! Ewangelia dla nasLumen Fidei – encyklika dwóch papieżyWielka Nowenna FatimskaMichał Archanioł (peregrynacja)Wspomagamy budowę Ośrodka Duszpasterskiego Kultu Chrystusa KrólaMargaretka (kliknij przyłącz się) Różańcem zwyciężymy zawsze – jeden dziesiątek Różańca Świętego ze św. Janem Pawłem II dla każdego Koronka do Miłosierdzia Bożego - mówiona Z Imieniem Maryi na zakończenie dnia "Módlcie się Módlcie się Módlcie się" Nieustająca KoronkaJasnogórska Rodzina RóżańcowaNowenna Pompejańska (kliknij obrazek)Pismo ŚwięteKatechizm Kościoła (Słuchajmy Biblii)Papież Franciszek W obronie Wiary i Tradycji Nasza strona - katolików wiernych Bogu i posłusznych Stolicy Apostolskiej - powstaje w odpowiedzi na wiadomość o ogłoszeniu przez Benedykta XVI roku 2012 ROKIEM WIARY. Ponieważ Pan Jezus z bólem postawił pytanie retoryczne: "Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" (Łk 18,8), na naszej stronie chcemy Mu odpowiedzieć z radością: - wszystko ma być skierowane do Ojca, - wierzymy w Ciebie i we wszystko czego nauczałeś, - wierzymy w Twoje bliskie powtórne przyjście, wierzymy (za bł. Janem Pawłem II) w Nową Pięćdziesiątnicę i Wiosnę Kościoła, - wierzymy głęboko i chcielibyśmy, by WSZYSCY UWIERZYLI i by cała ziemia złączyła się z niebem w uwielbianiu Ciebie i okazywaniu Tobie miłości, - wiarę swoją pragniemy pogłębiać, czerpiąc mądrość z Niepokalanego Serca Maryi, Twojej Matki i Oblubienicy Ducha Świętego. Błogosław nam Panie Jezu w tym dziele, błogosław wszystkim duchowo z nami złączonym i wszystkim czytelnikom, daj nam do pomocy swoich Aniołów i Świętych, by ta strona przyniosła Tobie jak największą chwałę, a nam wolność od pułapek szatana i prawdziwy pożytek duchowy. Amen. Nasze wpisy wobroniewiary Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznym! Błogosławieństwo Ks. Jana Pęzioła Sanktuarium Bożego Miłosierdzia (kliknij obrazek)Najnowsze komentarze Alutka o Piękna modlitwa, którą dedykuj…Małgorzata o Piękna modlitwa, którą dedykuj…Edyta o Piękna modlitwa, którą dedykuj…beatkaa11 o Wywiad o. Livio w Radio Maryja…Klara o Piękna modlitwa, którą dedykuj…Antonina o Piękna modlitwa, którą dedykuj…klasv o Piękna modlitwa, którą dedykuj…Asia o Piękna modlitwa, którą dedykuj…wobroniewiary o Piękna modlitwa, którą dedykuj…m-gosia o Piękna modlitwa, którą dedykuj…Karolcia o Piękna modlitwa, którą dedykuj…Anna-Asia o Piękna modlitwa, którą dedykuj…AgaMK o Piękna modlitwa, którą dedykuj…Goga o Piękna modlitwa, którą dedykuj…wobroniewiary o Piękna modlitwa, którą dedykuj… Modlitwa codzienna za adoptowane Jezu – za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po urodzeniu – proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałam/em, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen. Duchowa adopcja dziecka poczętego codzienna modlitwa z radiem Jasna Góra godz. 18:20 Pod Twoją obronę Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj. Amen. Modlitwa do Boga O Boże mój, miłuję Cię nade wszystko dla Twej nieskończonej dobroci i żałuję z całego serca, że Ciebie, moje Dobro Najwyższe, tak wiele razy obraziłem. Udziel mi swej łaski, abym wytrwał w dobrym i nie powracał już do dawnych moich grzechów. Zmiłuj się nade mną, a także nad duszami cierpiącymi w czyśćcu, które miłują Cię z całego serca i ze wszystkich swoich sił. Wysłuchaj błagania, jakie zanoszę za nimi i udziel mi łaski, o którą proszę przez ich wstawiennictwo. Miej litość nade mną i nad biednymi duszami w czyśćcu. O Maryjo, Matko dusz w czyśćcu cierpiących, uproś im jak najszybsze uwolnienie z czyśćca i wieczny odpoczynek w niebie. Amen Polecane Strony Proroctwo (film) W Duchu Świętym Episkopat Polski Maryja Róża Duchowna Maria Bożego Miłosierdzia – Uwaga: Sekta! Legion Maryi Homilie, rozważania, modlitwy Homilie, rozważania i codzienne nasze życie Ks. Piotr Markielowski Zgromadzenie Najświętszego Serca Jezusa Nowenna Pompejańska DUCHOWOŚĆ CHRZEŚCIJAŃSKA Święci i Błogosławieni na każdy dzień... Chwalmy Boga każdego dnia Adoracja (Kaplica on-line) Bractwo Małych Stópek Radio Maryja, Tv Trwam, Nasz Dziennik, Intronizacja, Biblia, Modlitwa w drodze, Sanktuarium Wąwolnica, Radio ALEX, Modlitwy Maryjne, Aborcja Stop!, Różaniec Koronka do Miłosierdzia Bożego ks. Delurski, Medziugorje Echo Maryi Królowej Pokoju Medziugorje "Mir" Siostry Pasjonistki Zagrożenia duchowe Sekretariat Fatimski Św. Rita z Cascia Faustyna pl. MALI TOWARZYSZE GODZINY BOŻEGO MIŁOSIERDZIA Księgarnia Religijna Msze św. on-line w wielu językach Radio Niepokalanów (kliknij obrazek, słuchaj)Kamery Web Radio On-line Logowanie Zarejestruj się Zaloguj się Kanał wpisów Kanał komentarzy Akt osobistego oddania się Matce Bożej: Maryjo Niepokalana, zawsze Dziewico ! Z wdzięcznością wspominając dzień, w którym oddałem (am) się całkowicie do Twojej dyspozycji, proszę Cię dzisiaj na nowo: posługuj się mną wedle Twojej woli. Uczyń ze mnie posłuszne narzędzie w Twoich dłoniach, o Matko Chrystusa i Matko Kościoła, dla ratowania dusz ludzkich w Ojczyźnie naszej i w całym świecie. Matko Najświętsza, spraw, bym codziennie ponawiając całkowite oddanie się Tobie, stawał (a) się coraz bardziej Twoją pomocą dla sprawy Chrystusa na ziemi. Amen. "Maryjo, Gwiazdo Ewangelizacji, prowadź nas, prowadź Radio Maryja i bądź jego Opiekunką". Jan Paweł II - Watykan, 23 III 1994 r Ks. Jerzy Popiełuszko Jeden z nas – popieramyRadio Konsolata (kliknij słuchaj)Najbardziej popularne pozycje & StronyWywiad o. Livio w Radio Maryja z Marią Pavlović-Lunetti: wojna, niezgoda, zamieszanie – to wszystko są dzieła diabła29 lipca: Dzień 1. Nowenny do Boga OjcaModlitwy proponowane przez głównego egzorcystę Watykanu – o. Amortha i s. Angelę Mussolesi, dla kapłanów i świeckich modlących się o uratowanie Rana Ramienia Pana Jezusa – tutaj nie ma dostępu żadne zło, żaden demon tutaj nie wejdziePiękna modlitwa, którą dedykuję wszystkim Czytelnikom ❤Zaproszenie na pielgrzymkę do Medjugorie na Festiwal MłodychUratujmy katolickie rodziny - Konferencja Glasa i Jacka Pulikowskiego w KrakowieMODLITWA O UWOLNIENIE OD PRZEKLEŃSTWA (W TYM MIĘDZYPOKOLENIOWEGO)30-dniowa nowenna ku czci św. JózefaModlitwa za naszych wrogów - kto modli się za swoich wrogów, ten odbiera im możliwość wyrządzania szkodySą z nami Licznik odwiedzin 49 618 753 wizyt Ta strona używa plików cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz je w każdej chwili zmienić. Szczegóły o plikach cookie znajdziesz w: wszystko o ciasteczkach RODO (polityka prywatności) SZANOWNI UŻYTKOWNICY STRONY /WOWiT/. 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”, „ORODO”, „GDPR” (Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych) RODO Mija 50 lat od pojawienia się nowych ruchów charyzmatycznych w Kościele katolickim. Charyzmaty, o których czytamy w Biblii, zaczęły występować na nowo w XX w. w Kościołach protestanckich. W Kościele katolickim dopiero Sobór Watykański II otworzył drzwi Duchowi Świętemu na charyzmatyczny powiew wśród ludzi świeckich. Co możemy powiedzieć po 50 latach od tego wydarzenia? Pierwszym celem Odnowy jest nieustanne nawracanie się, aby być ukierunkowanym na Chrystusa i mieć z Nim osobistą relację. Wiele osób myśli, że to nawracanie się polega na częstej spowiedzi. Nic bardziej mylnego. Można się często spowiadać i wcale się nie nawracać. Są takie momenty w życiu, że spowiedź jest potężnym nawróceniem. Szczególnie kiedy radykalnie odwracamy się od grzechu i wchodzimy na drogę Prawdy. Tymczasem nieustanne nawracanie się nie polega na spowiedzi, a na ciągłej zmianie sposobu myślenia - z myślenia grzechem na myślenie miłością. Każdy z nas filtruje rzeczywistość. Albo ją filtrujemy przez sito o nazwie "diabeł", albo ją filtrujemy przez sito o nazwie "Bóg". Albo wyławiamy z życia dzieła diabła, albo dzieła Boga. Ciągłe nawrócenie polega na tym, że przestajemy się zajmować dziełami diabła, a koncentrujemy się na dziełach Boga. To jest trudne, bo grzech jest ciekawszy. O grzechach łatwiej się rozmawia, grzech łatwiej zobaczyć w drugim człowieku, media wolą mówić o złu. Można nie mieć grzechów ciężkich, a cały czas siedzieć w grzechach - rozmawiać o cudzych grzechach, widzieć grzechy innych, omawiać te grzechy, zasypiać z tymi grzechami, mieć je w głowie podczas modlitwy itd. To wymaga codziennego nawracania się. Odwracanie oczu od dzieł diabła, a koncentrowanie się na dziełach Bożych jest trudne, ale to nasze codzienne zadanie. Aby być z Jezusem w wyjątkowej, osobistej relacji, trzeba być na Nim skoncentrowanym. To wymagające zadanie zostało postawione Odnowie. Drugi cel Odnowy to przyjęcie Ducha Świętego i zachęcanie do tego innych. Ciągłe nawracanie się jest możliwe we współpracy z Duchem Świętym. On nas wybija z koncentracji na grzechu i na sobie, a prowadzi do czynienia dzieł Boga na ziemi. Dary i charyzmaty Ducha Świętego ukazują królestwo Boże na ziemi. To samo, co Jezus robił dwa tysiące lat temu, robimy dzisiaj dzięki Duchowi Świętemu, który działa w nas. Przyjęcie chrztu w Duchu Świętym, a później modlitwa za innych, aby doświadczyli tej samej mocy Boga, jest najważniejszym zadaniem Odnowy. To Duch Święty uzdalnia nas do ciągłego nawracania się. Podejmując posługę charyzmatyczną, koncentrujemy się na tym, co Bóg czyni, a więc na dobru. Jeśli żyjemy w obecności Duchu Świętego, to grzech nas nie zatrzymuje w dobru, doświadczamy bowiem, że moc Boża jest większa od każdego grzechu. Jezus już pokonał grzech - teraz tę prawdę trzeba przyjąć i nią żyć. Czy nasze wspólnoty i czy my sami współpracujemy z Duchem Świętym? Możemy praktykować współpracę teoretyczną - czyli znamy to doświadczenie i kiedyś współpracowaliśmy, ale dziś to doświadczenie jest już historią. Zadaj sobie to pytanie: Czy twoja codzienność jest dostrzeganiem działania Ducha Świętego - bo to jest owoc przyjęcia chrztu w Duchu Świętym, czy raczej twoja codzienność jest dostrzeganiem działania złego ducha? O czym rozmawiasz we wspólnocie? O czym rozmawiasz w rodzinie? O dziełach złego ducha czy o dziełach Ducha Świętego? Po 50 latach Odnowy w Duchu Świętym mamy bardzo wielu charyzmatyków-teoretyków. Ktoś był na kilkudziesięciu dużych wydarzeniach, gdzie widział znaki i cuda. Potem wraca do domu, nie zmienia swojego stylu myślenia, ale uważa się za charyzmatyka. Gdy przychodzi na spotkania modlitewne, to narzeka. Narzeka przed spotkaniem i po spotkaniu. Gdy patrzy na wspólnotę - widzi zło, a nie dobro. Gdy mowa jest o ewangelizacji, to "nie da się" jest ulubionym komentarzem tej osoby. Zamiast być hojnym dla dzieł Boga, to ciągle widzi brak pieniędzy. Gdy widzi gdzieś dobro, to szuka w nim błędów i zła. Gdy ktoś ze wspólnoty bardziej się angażuje, to pyta: "kto ci pozwolił?" albo: "jakim prawem to czynisz?". To jest przygnębiające, ale w naszych wspólnotach jest wielu charyzmatyków-teoretyków. To wszystkowiedzący tropiciele błędów i zła. Mówią, że adorują Boga, a przed oczami mają cały czas dzieła diabła. Tymczasem współpracownicy Ducha Świętego wiedzą, że, podejmując posługę charyzmatyczną, narażają się na strzały lecące w ich kierunku. I to z różnych stron: pojawiają się spory w drużynie ewangelizacyjnej, pojawia się krytyka ze strony ludzi światowych (oni bardzo się boją żywej relacji z Bogiem) oraz ze strony ludzi Kościoła. Każdy, kto podejmuje się ewangelizacji, musi się tego spodziewać - mówią o tym Dzieje Apostolskie. Ale fakt, że te strzały lecą, nie może nas koncentrować na przeciwnościach. Bóg nas przed nimi obroni. Prawdziwy charyzmatyk nie przestaje być wpatrzony w Jezusa w obliczu największych trudności. To właśnie wtedy weryfikuje się jego zaufanie Bogu. Charyzmatycy opisani w Dziejach Apostolskich, gdy byli wtrącani do więzienia, to dalej śpiewali pieśni uwielbienia. My tymczasem robimy wszystko, aby do więzienia nie trafić, aby o nas źle nie mówiono. To jest dziś zmora Kościoła i zmora Odnowy. To, że nas krytykują, kiedy widzą w nas grzech - to inna kwestia. Ale my boimy się, że będą nas nazywać fanatykami religijnymi, bo ewangelizujemy na ulicy, bo bronimy życia, małżeństwa, bo prosimy o uzdrowienia i o uwolnienia. Boimy się mówić bez kartki, bo być może chlapniemy jakieś nie do końca przemyślane słowa. Boimy się... Ten lęk nas zabija. Zabija w nas Ducha. Nazywamy się charyzmatykami, ale tak naprawdę był to tylko jakiś epizod w naszym życiu. Dziś, po 50 latach Odnowy w Kościele katolickim, wołam do każdego, kto ma jakiekolwiek doświadczenie charyzmatyczne: Nie bój się! Nie bój się, że będą cię krytykować, że cię oczernią, że będą machać przed oczami przepisami prawa. Duch Święty sobie z tym poradzi. Jeśli tylko masz prawe serce - czyli twoje życie ukryte nie kręci się wokół grzechów cielesnych, pogoni za pieniądzem, używkami, pragnieniem kariery w Kościele - to Duch Święty poradzi sobie ze strzałami, które na ciebie lecą. Duch Święty czyni wszystko nowe. Nie jest to działanie jednorazowe. On czyni wszystko nowe codziennie. Nie możemy się kierować lękiem przed opinią! Niech kieruje nami chęć szukania i znajdowania woli Bożej. Marzeniem Ducha Świętego jest móc przez nas działać cały czas. Podstawowe cele katolickiej Odnowy w Duchu Świętym zatwierdzone przez Watykan: 1. Zachęcanie do dojrzałego i nieustannego nawracania się ku Jezusowi Chrystusowi, naszemu Panu i Zbawicielowi. 2. Zachęcanie do zdecydowanego osobistego przyjęcia osoby Ducha Świętego, Jego obecności i mocy. Te dwie łaski duchowe często przychodzą łącznie w doświadczeniu zwanym w różnych częściach świata "chrztem w Duchu Świętym" lub "wylaniem Ducha Świętego", lub "odnowieniem w Duchu Świętym". Rozumiane są najczęściej jako osobiste przyjęcie łaski chrześcijańskiej inicjacji i umocnienie w chrześcijańskiej służbie dla Kościoła i świata. 3. Popieranie przyjęcia i posługiwania darami duchowymi (charyzmatami) nie tylko w Odnowie Charyzmatycznej, lecz szerzej w Kościele. Te dary zwyczajne i nadzwyczajne ujawniają się obficie wśród świeckich, zakonników i kleru. Ich poprawne zrozumienie i używanie zharmonizowane z innymi elementami życia Kościoła jest źródłem mocy dla chrześcijan w ich drodze ku świętości i w pełnieniu misji. 4. Popieranie dzieła ewangelizacji w mocy Ducha Świętego, również ewangelizacji i reewangelizacji chrześcijan jedynie z imienia, ewangelizacji kultury i struktur społecznych. Odnowa szczególnie angażuje się w misję Kościoła głosząc Ewangelię słowem i czynem, ukazując Jezusa Chrystusa przez osobiste świadectwo oraz te uczynki wiary i sprawiedliwości, do których jest powołany każdy chrześcijanin. 5. Pielęgnowanie stałego wzrostu w świętości przez integrację charyzmatów z pełnią życia Kościoła. Odnowa zachęca do udziału w bogatym życiu sakramentalnym i liturgicznym, do czerpania z tradycji katolickiej modlitwy i duchowości, do stałej formacji w nauce katolickiej pod kierunkiem Kościoła i do uczestnictwa w wypełnianiu programu duszpasterskiego Kościoła.

odnowa w duchu świętym sekta